Moje drogie po długim trudzie i męce udało mi się stanąć na wysokości zadania jakim jest sfotografowanie mojego miejsca na zawodowej ziemi
Zawsze wiedziałam, że jeśli mam stworzyć Studio, to tylko i wyłącznie w kamienicy. Dużo światła, wysokie okna i sufity, przestrzeń. Tego wszystkiego szukałam…i znalazłam. Znajoma powiedziała mi, że czuje się u mnie jak we francuskiej kamienicy i to dla mnie ogromny komplement, bo też chciałam taki efekt uzyskać
Podzieliłam ze względów praktycznych dwa pokoje na różne funkcje. Jeden jest stworzony do wizażu i stylizacji, a drugi do makijaży permanentnych.
Zapraszam Was więc do zwiedzania
Część druga to styl shabby chic-baaardzo przeze mnie lubiany. Niektórzy nazywają go „babcinym”
Ale przede wszystkim życzę Wam na Walentynki duuużo
2 Responses to Salonowo walentynkowy wpis